niedziela, 23 marca 2014

Український вітер : Ukraiński wiatr

Elbląskie media obiegł artykuł promocyjny Platformy Obywatelskiej nawiązujący do sytuacji na Ukrainie.
http://info.elblag.pl/25,35239,Z-podziwem-i-szacunkiem-obserwujemy-determinacje-Ukraincow.html
Normalnym jest, że członkowie PO mówią jednym głosem za Premierem. Jednak jako członek Kongresu Nowej Prawicy nie mogę przejść obojętnie wobec tak populistycznych frazesów serwowanym Elblążanom. Mieszkamy w regionie przygranicznym, który jako pierwszy zapłaci cenę za świadome podkopywanie polityki na linii UE-Rosja. Szczucie Prezydenta Putina odbywa się poprzez polskich polityków z niezwykłą mocą. Dziś już docierają do nas informacje o niszczeniu polskich paszportów przez pograniczników rosyjskich. Zaczyna się od ludzi, którzy dorabiają na przygranicznym handlu. W sklepach widzimy mniej Rosjan. Wprowadzony został zakaz wywozu wędlin z Polski, który już odbija się echem u sklepikarzy i firm z naszego regionu. Rolnicy jako pierwsi otrzymali cios, dziś następny otrzymują firmy, które zaczynają tracić kontrakty.                                                               
To w imię demokracji. Powiecie. My nie jesteśmy demokratami jednak nie potrafimy zrozumieć tej prostej wykładni „Jaki demokrata może nie uznać referendum!”                 
Odpowiedź jest prosta. To jest polski demokrata. Taki fachowiec nie musi uznawać ponad 2 milionów głosów w sprawie ustawy emerytalnej, 1,2 miliona w sprawie 6 latków, nie musi robić niczego w interesie obywateli. Interes UE to co innego. Nie będę tu rozpisywał się na temat zasadności i korzyści obecnego konfliktu, bowiem wystarczy przejrzeć wpisy pod takimi artykułami jak artykuł Pana Wcisły. Jakim cudem rząd i jego grubsze lub cieńsze nitki zaklinają w tak zacięty sposób rzeczywistość. Ogromne ogólnopolskie portale jak WP, Onet, Interia w swoich sondach pokazały, że działania premiera Tuska mają 20% poparcie Internetu. To wszystko nie przeszkadza zalewać nas propagandą tak długo, aż machniemy na to ręką i damy przyzwolenie na działania gospodarcze, finansowe i militarne.
                        Oto materiał filmowy, który powinien zobaczyć każdy działacz PO.

           

                        ( Oczywiście padnie tu stwierdzenie, że film jest robotą Kremla )

Wszystko to dzieje się na zewnątrz naszego kraju, podczas gdy funkcjonowanie wewnątrz naszego państwa jest powiązane z codziennym uciskiem obywatela przez aparat władzy.         
Ja jednak skupię się na demokracji, która jest przecież wizytówką PO. 
Nie będę przywoływał referendum w Kosowie, bowiem tu już znaleźliście dobrą odpowiedź. Czystki etniczne i działanie w celu ochrony życia. Rozumiem.                                           
Jest jednak pewien problem, bowiem w  2006 roku, w wyniku referendum samodzielnym państwem stała się Czarnogóra, która zerwała tym samym federację z Serbią. W 2011 roku w wyniku referendum powstało najmłodsze państwo na świecie – Sudan Południowy. W 2013 roku ludność Falklandów, w liczbie 1513 z 1672 uprawnionych, zdecydowała, że chce pozostać terytorium zamorskim Zjednoczonego Królestwa. Uznania ważności referendum omówiła Argentyna, która uznała je za kolonialną manipulację i fałszerstwo Wielkiej Brytanii. Od niedzieli do piątku (21 marca) trwa referendum niepodległościowe w Wenecji, która pragnie odłączyć się od Rzymu i proklamować odtworzenie istniejącej do 1797 roku Republiki Weneckiej. Według sondaży, 2/3 mieszkańców miasta jest za. We wrześniu nad swoją niepodległością głosować będą Szkoci. Warto wspomnieć Stany Zjednoczone, które w niezwykły sposób zaangażowały się w konflikt na Ukrainie.                                                                
Czy jakiś Elbląski demokrata wie w jaki sposób „światowy obrońca demokracji” zyskał swój najnowszy, 50 stan, czyli Hawaje? Nie? 
Zatem przybliżę sprawę: referendum w sprawie przyłączenia Hawajów do USA odbyło się w 1959 roku i przyniosło pozornie jednoznaczny wynik: 94 proc. na „tak”. Pewną wadą tego procesu zdaje się fakt, iż w głosowaniu wzięło udział 140 tys. osób, na 380 tys. uprawnionych – co oznacza, że tak naprawdę o zapisaniu się do USA zadecydował co trzeci mieszkaniec Hawajów. Można zresztą mieć poważne wątpliwości co do zgodności tego procesu z rezolucją ONZ nr 742 z 1953 roku, która jasno wyznaczała standardy postępowania wobec tzw. „terytoriów niesamodzielnych”, czyli mówiąc wprost kolonii. ONZ ustaliło, iż ludność tych terytoriów powinna otrzymać możliwość „wyboru między różnymi formami samodzielności, w tym niepodległością” – podczas gdy Hawajczycy dostali wybór jedynie między przyłączeniem się do USA a pozostaniem kolonią. Którą to kolonią Hawaje były od 1893 roku, kiedy amerykański przedsiębiorca i dyplomata John L. Stevens przy użyciu kompanii marines obalił królową Liliuokalani – co skądinąd uważane jest za pierwszy w historii przypadek obalenia obcego rządu przez spisek zorganizowany na polecenie rządu USA i za co Kongres oficjalnie przeprosił Hawajczyków w 1993 roku. Nastawienie USA do obecnego konfliktu świetnie oddaje stwierdzenie Johna McCaina, że Rosja to „stacja benzynowa, udająca kraj”. To niezwykle komiczna ocena, kontrastująca z napaścią na Irak. Partyjny kolega McCaina prezydent Bush przeprowadził interwencję zbrojną pod kompletnie kłamliwymi pretekstami (udział Husseina w atakach z 11 września, broń masowego rażenia), żeby zapewnić amerykańskim firmom dostęp do znacjonalizowanych irackich złóż naftowych. W efekcie, 80 proc. z ponad 3 milionów baryłek dziennie idzie na eksport, pozostawiając społeczeństwo irackie bez energii – i zatrudnienia. Mniej niż 2 proc. Irakijczyków znalazło pracę w przemyśle wydobywczym, gdyż wszędzie pracują robotnicy importowani przez zagranicznych kontraktorów.
Inaczej mówiąc mechanizm i koncepcja referendum, w którym lud wypowiada się, gdzie chce się znaleźć wraz ze swoją ziemią, jest w XXI wieku dość rozpowszechniona. 
Proszę więc nie wmawiać ludziom jak bardzo oburza się  Pan wraz z całą Platformą „Obywatelską” na działania Władimira Putina wobec Ukrainy. Znając historię nie damy sobie wmówić, że jest w tych krymskich działaniach  coś oryginalnego. Oryginalne jest tylko to, że działania te podejmowane są bez udziału i wbrew życzeniom Stanów Zjednoczonych. Niestety za wszelkie posunięcia zapłacą zwykli ludzie.

Wystarczy zejść ze szlaku wodnego, w który Pan Wcisła wpompował 400 milionów złotych (kanał Elbląski-całość 100 miliardów???) i porozmawiać z ludźmi na ulicy, którzy co piątek wodują swe jachty i razem z Niemcami śpiewają wesołe pieśni. Jest ich całe miasto, wszyscy będą Panu niezwykle wdzięczni. 
Świetnie sytuację oddaje wpis internauty „~ zniesmaczony” pod artykułem Pana Wcisły na InfoElbląg.                               
Oto on...
„100 000 000 000 ?złotych to kwota olbrzymia, prawie niewyobrażalna dla przeciętnego zjadacza chleba. To tak jakbyśmy wybudowali w kraju 50 Stadionów Narodowych o pojemności 58.000 każdy! Rosja przebudowała Soczi i zbudowała kompleks olimpijski za rekordowe pieniądze ok 50 mld dolarów z czego ponad połowę zainwestowali oligarchowie. Według informacji Pana Wcisła wydaliśmy 600 milionów na 20 przystani wodnych, tj 30 na jedna przystań!? Na kogo wiec wydano łącznie 100 mld zł stanowiących około 1/3 budżetu państwa na 2014 rok. Ile z tego stanowiły środki budżetowe np. Elbląga? i ilu wodniaków skorzysta z infrastruktury za 10 do 9 potęgi złotych? Łatwo wydawać nieswoje pieniądze na fanaberie bogatych, gdy pani sprzątająca za 1 tysiąc złotych martwi się, że ja wyrzuca z mieszkania, bo brakuje jej na czynsz. Ale polityk, który wybiera się do Europarlamentu, ma to gdzieś. Kwoty którymi operuje Pan Wcisła, mają na celu wykazać, jaki to perspektywiczny mąż stanu. Przypomnę, że Elbląg jest zadłużony na ponad 300 mln złotych.”

Zamiast przyciągać biznes i realizować program strefy ekonomicznej, Pan realizuje swoje hobby.

Ruszyła kampania do Europarlamentu i te wszystkie akty solidaryzowania się z Ukrainą mają przyciągnąć ludzi do urn wyborczych 25 maja. W heroicznym czynie członkowie elbląskiej Platformy Obywatelskiej przekazali kwotę 2.000 zł na działania wspierające naród ukraiński w tym trudnym okresie. Cyfry, którymi Pan ciska poprzez regionalne media (miliony i miliardy na szlaki wodne) zabawnie kontrastują z deklaracją 2.000 zł, chodzi tu jednak o ilość zer po przecinku, ma to uzmysłowić wszystkim jak niezwykłym fachowcem w wydawaniu kasy stał się człowiek z Elbląga. Bruksela to rzeczywiście najlepsze miejsce do tego typu rekomendacji. Siedziba UE otoczona jest ( po Waszyngtonie) największą ilością korporacji światowych, które wydają tygodniowo na lobbowanie swych interesów kwotę rocznego budżetu Polski. 
Jest o co walczyć, więc tak jak obserwujemy nagły wzrost aktywności PO w Elblągu proporcjonalny do zbliżających się wyborów ,tak będziemy jeszcze dodatkowo wysłuchiwać autopromocji w tonie totalnego oderwania od rzeczywistości naszego miasta. 
To niezwykle smutne i choć łączy nas udział w tym wyścigu ( Kongres Nowej Prawicy- wybory do EU) to cel jaki chcemy osiągnąć jest diametralnie inny. 
Pan zapewne chce mówić ludziom, że idzie tam coś załatwiać i walczyć w ich interesie. 
My natomiast wiemy, że tam nie można niczego załatwić poza napchaniem sobie portfela. 
Naszym celem jest wewnętrzne obnażenie korupcji, układów i końcowe rozsadzenie tego uciskającego nasz kraj tworu. 
(Pominę przymrużenie oka na możliwość wkroczenia na brukselskie salony, bowiem wybory do samorządu są dla elbląskiego oddziału KNP sprawą kluczową)

Pozdrawiam i życzę odrobinę pohamowania w wyrażaniu wrażliwości dla narodów uciskanych i przekierowaniu jej na mieszkańców „swojego” miasta.     
                                                                                                                                 
Michał Szydlarski
Kongres Nowej Prawicy                                                        
Kandydat do Europarlamentu z listy KNP                                                      
                                                             

piątek, 21 marca 2014

Knebel Seremeta !!!

Pamiętacie ACTA? Wmówiono Wam, że temat został zamknięty.
Oto dokładny zapis wytycznych prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta w sprawie.....                                                                                      
Wiem, że długie i napisane prawnym bełkotem, ale to niezwykle istotne!!!

                 PROKURATURA GENERALNA BIURO PROKURATORA GENERALNEGO
                                                       PG VII G 021/54/13
Wytyczne Prokuratora Generalnego w zakresie prowadzenia postępowań o przestępstwa z nienawiści
Działając na zasadzie art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 roku o prokuraturze (tekst jedn. Dz. U. z 2011 r. Nr 270, poz. 1599 z późn. zm.), mając na uwadze konieczność ujednolicenia praktyki w zakresie sposobu prowadzenia postępowań karnych o przestępstwa popełniane na szkodę grupy osób albo poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej albo ze względu na jej bezwyznaniowość, niezależnie od kwalifikacji prawnej czynu zabronionego (zwanych w niniejszych wytycznych przestępstwami z nienawiści) oraz z uwagi na potrzebę wyeliminowania występujących w ich toku nieprawidłowości, przekazuję następujące wytyczne:
1.  W zakresie uregulowań materialnoprawnych
2.  Za wyczerpujące znamię publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość (art. 256 § 1 lek), jak też publicznego znieważania grupy ludności albo poszczególnej osoby z tych powodów (art. 257 kk) należy uważać również zachowania polegające na niepublicznym, a nawet skrytym sporządzeniu tekstu, znaku graficznego lub symbolu o takim charakterze umieszczonego przez sprawcę w przestrzeni publicznej, a w szczególności w Internecie lub w miejscu publicznym.
3. Publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych lub wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość (art. 256 § 1 kle), jak też publiczne znieważenie grupy osób albo poszczególnej osoby z powodów określonych w art. 257 ldc nie musi być kierowane bezpośrednio do osoby bądź osób faktycznie należących do grup wymienionych w tych przepisach. Dla bytu przestępstwa z art. 257 ldc nie ma znaczenia również okoliczność, czy sprawca rzeczywiście uznaje podmiot znieważany za należący do takiej grupy, jeśli znieważa go z uwagi na jego rzekomą przynależność do niej.
4.  Przypisanie jednej z grup wymienionych w art. 256 § 1 kk cech wysoce negatywnych nie musi być równoznaczne z nawoływaniem do nienawiści w rozumieniu tego przepisu. Należy jednak ocenić, czy zachowanie takie wyczerpuje znamiona występku z art. 257 ldc ze względu na formę wypowiedzi.
5.  Przestępstwem z art. 257 kle nie jest samo przypisanie osoby (osób) do grupy narodowościowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo bezwyznaniowej, jeśli nie jest połączone ze znieważeniem tej grupy lub znieważeniem osoby w związku z jej przynależnością do tej grupy.
6.  W sprawach o przestępstwa z nienawiści należy uwzględniać, że wolność wyrażania poglądów chroniona jest konstytucyjnie oraz w oparciu o międzynarodowe konwencje.
7.  W zakresie sposobu prowadzenia postępowań, z uwzględnieniem że poniższe zasady odnoszą się nie tylko do spraw o przestępstwa z nienawiści
8.  Na każdym etapie postępowania przygotowawczego należy dążyć do dokonania precyzyjnych i miarodajnych ustaleń odnoszących się do zamiaru sprawcy, czynionych w oparciu o przeprowadzone dowody. Dla ustalenia zamiaru znaczenia przesądzającego nie mogą mieć wyłącznie wyjaśnienia podejrzanego, należy bowiem uwzględnić stronę przedmiotową czynu, a zwłaszcza sposób działania sprawcy.
9.  Czynności z udziałem pokrzywdzonych powinny być dokonywane z poszanowaniem ich godności, w sposób zapobiegający wtórnej wiktymizacji.
10. Gdy jest to niezbędne dla poczynienia ustaleń faktycznych, uzyskanie adresu IP komputera, przy pomocy którego popełniono przestępstwo i zapisów monitoringu publicznego lub prywatnego powinno być dokonywane niezwłocznie.
11. Powołanie biegłego z zakresu językoznawstwa, historii lub innej dziedziny wiedzy poprzedzone powinno być kompleksową analizą faktycznej potrzeby uzyskania opinii wymagającej wiadomości specjalnych. Niedopuszczalne jest zasięganie opinii biegłych w zakresie faktów i ocen oczywistych, ogólnie przyjętych oraz prezentowanych w powszechnie dostępnych źródłach. Od biegłego nie należy żądać dokonania ocen karnoprawnych.
12. Decyzje procesowe, a zwłaszcza rozstrzygnięcia kończące postępowanie, powinny zawierać wnikliwe uzasadnienie, zrozumiałe dla uczestników postępowania karnego oraz opinii publicznej; treść uzasadnień takich decyzji powinna wskazywać na świadomość wagi i znaczenia dóbr chronionych prawem, które narusza przestępstwo.
13. W zakresie postępowań innych niż karne oraz kwestii organizacyjnych
14. Jeżeli ustalenia poczynione w toku postępowań przygotowawczych o przestępstwa z nienawiści wskazują na konieczność podjęcia środków z zakresu prawa administracyjnego, cywilnego bądź skierowania sygnalizacji, sporządza się, stosownie do odrębnych uregulowań prawnych, odpowiednie wnioski lub innego rodzaju pisma procesowe. Prawidłowość podejmowania tego rodzaju działań badana jest przez prokuratury nadrzędne, które w razie potrzeby udzielają konsultacji ułatwiających podjęcie decyzji o skierowaniu odpowiednich pism oraz pomocy w ich opracowaniu.
15. Prokurator okręgowy wyznacza, w zależności od potrzeb, jedną lub dwie prokuratury szczebla rejonowego, w których prokurator rejonowy wyznacza po dwóch prokuratorów do prowadzenia postępowań w sprawach o przestępstwa z nienawiści. W przypadku dużej liczby spraw tego rodzaju, po uzyskaniu akceptacji Prokuratora Generalnego, może zostać wyznaczonych więcej prokuratur rejonowych w danym okręgu.
 16. Sprawy tego rodzaju podlegać powinny szczególnie wnikliwemu wewnętrznemu nadzorowi służbowemu. Skuteczność i poprawność sprawowania tego nadzoru kontroluje się w ramach cyklicznych lustracji, przeprowadzanych przez nadrzędne jednostki organizacyjne prokuratury.
17. Każde postępowanie przygotowawcze o przestępstwo z nienawiści uznaje się za sprawę dużej wagi w rozumieniu § 81 rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 marca 2010 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury (tekst jedn. Dz. U. Nr 144 z 2014 r.), której prowadzenie obliguje do poinformowania prokuratora nadrzędnego o wszczęciu postępowania przygotowawczego oraz istotnych dla jego przebiegu czynnościach i zdarzeniach w jego toku.
18. Po o trzymaniu informacji, o której mowa w punkcie 14, prokurator kierujący jednostką organizacyjną wyższego stopnia ocenia, czy zachodzą przesłanki do objęcia sprawy zwierzchnim nadzorem służbowym.
19. Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej prowadzi stały’ monitoring spraw o przestępstwa z nienawiści, w ramach którego na koniec każdego półrocza przedstawia Prokuratorowi Generalnemu sprawozdanie z badań prawidłowości prowadzenia postępowań karnych w tej kategorii spraw. Sprawozdanie to kierowane jest do podległych jednostek organizacyjnych prokuratury wraz z zaleceniami merytorycznymi, wydawanymi niezwłocznie po jego sporządzeniu.


W czyim  interesie działa aparat opresji? 
Zostawiam to Wam. 
Pamiętajcie jednak o jednej rzeczy,władza zapowiedziała, że będzie z niezwykłą bezwzględnością ścigać  wyżej wymienione nadużycia.  
Zaciska się pętla wolności słowa...oznacza to mocne pęknięcia wieży Babel i rozpaczliwe próby ratowania starego porządku świata. Nie mówię, że nowy będzie lepszy, może być zupełnie odwrotnie, jednak robimy wszystko co w naszej mocy, by otworzyć zbłąkane umysły i pokazać, że może być inaczej.                                                                                            
Trzeba przełamać schemat. To zależy tylko od Nas.                                                                     Nadchodzą wielkie zmiany. Jaką formę przybiorą?...

Podajcie proszę tą informację dalej. Wszystko odbywa się w trybie przyspieszonym przy współudziale całkowitej medialnej ciszy.

                                                                                                                Michał Szydlarski

czwartek, 20 marca 2014

Korwino-Szał


                                     (zdjęcia nie odnoszą się do treści i są zupełnie przypadkowe)    

Niesamowite poruszenie w elbląskich mediach wywołała wizyta P. Janusza Korwin Mikke w Elblągu. Doprawdy, nie uświadczyłem jeszcze sytuacji w naszym mieście, by redaktorzy lokalnych portali wrzucali materiały o północy lub po pierwszej w nocy. Ze zdumieniem przeglądałem strony i spływające z rozgrzanych aparatów, dyktafonów i kamer pliki. W jednych rzetelne artykuły w innych totalna manipulacja. Oczywista jest linia poparcia „bezstronnych” z nazwy dziennikarzy. Połączył ich wszystkich niesamowity pospiech w realizacji materiału o „kanapowej partii” lub „ internetowej gównażerii”.  
Do niedawna w ten właśnie sposób opisywano nasze towarzystwo.
Czyżby coś się zmieniło??? 
                                        (zdjęcia nie odnoszą się do treści i są zupełnie przypadkowe)                                 
Spłodzono rozmaite treści w myśl swych przewrotnych właścicieli i  popleczników:                                              
„Skoro wolność postulowana przez prezesa partii Kongres Nowej Prawicy ma zmierzać ku temu, by każdy człowiek we wszystkich dotyczących go sprawach samostanowił o sobie, nie przychodzi mi na myśl nic innego jak tylko chaos i anarchia.”

„Gdy tak tego słucham, przychodzą mi na myśl dwa słowa: utopia albo anarchia. Jak świat światem, wszyscy przecież wiemy, że jedno jest niemożliwe, a drugie niebezpieczne.”                                                             

Widzę, że myślenie i wyobraźnia nie jest mocną stroną tego dziennikarza, a podtykanie swych oczywistych politycznych dygresji pod nos czytelnika to już zagrywka rodem z TVNu. Ze wszystkich niebezpiecznych rzeczy jakie robi nasz „miłościwy” rząd, oraz z całej sytuacji jaka rozgrywa się pod naszym wschodnim nosem, tylko jedno przeraża socjalistów...SAMOSTANOWIENIE. Senna mara polityka, który widzi obywateli mogących decydować o edukacji swych dzieci, swoim zdrowiu, biznesie, etcetera, etcetera.... dokładnie o tym mówił Pan Janusz podczas spotkania.
–„Jesteście niewolnikami!!!”, których pan nie wypuści łatwo z ręki, swą niewolniczą pracą dajecie mu wszelkie bogactwa i władzę. Gdzie wnioski i odrobiona lekcja z historii?      
Człek grabiony z wszelkich dóbr z nosem przy ziemi idzie i kreśli na karcie wyborczej nazwiska swych oprawców. Te same od lat. Potem czeka na moment, w którym spolegliwy władca zdecyduje się sypnąć garść okruchów z pańskiego stołu. Okruszki spadające do kieszeni wystarczą na codzienne śniadanie emeryta: rogal z biedronki i serek topiony. Gdy będzie miał szczęście i miłościwy władca nie podbije puli wieku emerytalnego, to dziadziunio przehula jeszcze kilka lat do grobowej deski. Pod warunkiem, że szerokim łukiem będzie omijał jaśniejącą instytucję NFZ. 
Zaiste wystrzegajmy się SAMOSTANOWIENIA, bo grozi nam „chaos i anarchia.”                                                                 
 Inny portal i tytuł „Dzieci powinny być agresywne?”. 
Przewrotne...prawda. 
Oto w środę o godzinie 15.00 zebrała się w salce gromadka 300 agresywnych dzieciaków, by posłuchać głosu dziadka nawołującego do anarchii i postępującego chaosu. Przykro mi, ale tak to odebrałem. Media niby lokalne, ale poziom wyrachowania ogólnopolski.  P. Janusz owszem, mówił o agresji lecz wydźwięk tego był zupełnie inny, chodziło o postępującą feminizację gatunku męskiego. Feminizację, która jest elementem podtrzymującym bierność obywateli płci męskiej. Kluczowym elementem jest tu edukacja, która wprowadziła system nauki w szkołach koedukacyjnych. Dawniej chłopcy tłuki się ze sobą na każdym kroku, a szkoła i boisko szkolne było najlepszym miejscem do rozgrywania rozmaitych pojedynków o kłamstwo, kradzież, obrażenie matki lub siostry. 
Mały chłopczyk latał z szabelką lub mieczykiem odgrywając sceny z grunwaldzkich bitew, nie było bezstresowego wychowania, klaps lub solidne lanie za przekroczenie granic, było czymś oczywistym. Dziś rodzic nie może tknąć własności rządu, tą własnością jest tyłek jego dziecka. ( I proszę nie wyjeżdżajcie z maltretowaniem i kablem od żelazka.) Spróbujcie nie zaszczepić swego dziecka, bardzo szybko pojawi się urzędnik walczący o rządową własność. To samo jest z edukacją, gdzie rodziciel nie ma nic do powiedzenia, zaś ci,  którzy postanowili sami wychować zdrowego intelektualnie obywatela zostają poddawani rozmaitym szykanom i urzędniczym trudnościom. Dziś dzieciakowi wolno wszystko, a My mamy uważać, by własność państwa przypadkiem nie przechodziła głębokiego stresu. Dodajmy do tego indoktrynację jakiej podlegają młode umysły w szkołach, telewizji i pop kulturze. Zalejmy ich solidnym strumieniem seksu płynącego każdym możliwym kanałem. Dorzućmy garść trendów jakie płyną z prasy i TV i  mamy receptę na obywatela płci męskiej, który jest totalnym zaprzeczeniem swej natury. Taki facet na każdym kroku poszukuje wrażliwości i delikatnego powiewu luksusu lansowanego przez strumień.  
                                      (zdjęcia nie odnoszą się do treści i są zupełnie przypadkowe) 

„Zostaliście rozbrojeni !!!” –grzmiał J. Korwin Mikke do młodych ludzi zebranych w sali „Zakrzewo”. 
To jest właśnie cel waszego tresera, już na samym starcie pozbawił was broni. Teraz może być spokojny o swój niewolniczy system, nie podniesiecie na niego ręki. Nawet nie przyjdzie wam to do głowy.

To jest właściwe odniesienie do tytułu i tego wymaga rzemiosło dziennikarskie, by odnieść się do postawionego pytania. Inaczej nie pozostaje mi nic innego jak tylko stwierdzenie „słaba próba kompromitacji wydarzenia, które było jednym z większych w Elblągu od czasu referendum”.            
I tyle. 
                                     (zdjęcia nie odnoszą się do treści i są zupełnie przypadkowe) 

Dobrze, że  mamy w mieście jeszcze dwa portale, które śmiało można nazwać jako „dziennikarstwo śledcze” poruszają tematy trudne i często ryzykowne dla redaktorów stających samotnie wobec aparatu władzy. Dziennikarstwo to nie blogowanie i potok mych własnych przemyśliwań. Tu ja stanowię prawo i docieram do ludzi, którzy zechcą na to rzucić okiem, w Waszym przypadku jest zupełnie odwrotnie. Fakty, bezstronność i dwie strony monety to klucz do dobrej informacji.
                                      (zdjęcia nie odnoszą się do treści i są zupełnie przypadkowe)

Przed nami wybory do EU i jesienne do Rady Miasta, aż strach pomyśleć ile jadu zostanie wyplutego poprzez wybrane media w interesie politycznych mocodawców. Trzymajmy się za portki bo czeka nas niezła jazda :)
                                                                                                                                                 Michał Szydlarski                                                                                                                                                                                  

piątek, 14 marca 2014

„Nie jedną dziurę miewa lis do jamy” – księga przysłów polskich

Kolejny prominentny europoseł Platformy Obywatelskiej rezygnuje ze startu w wyborach ze względu na problemy z prawem.


Chodzi o Krzysztofa Liska, w poprzednich wyborach lidera listy PO w okręgu składającym się z województw podlaskiego oraz warmińsko-mazurskiego. 
Prokuratura Okręgowa w Koszalinie oskarżyła Liska o przestępstwa gospodarcze. Chodziło o wyrządzenie szkody przekraczającej 2,7 mln zł Polskiemu Stowarzyszeniu Kart Młodzieżowych (PSKM). Wyrok zapadł 14 lutego, po 2,5 roku od wniesienia aktu oskarżenia. Oskarżony Krzysztof L. został skazany na karę dwóch lat pozbawienia wolności, której wykonanie zawieszono warunkowo na trzy lata próby-(podane za gazetą-myślę, że chodzi o próbę trzy letniego okresu abstynencji złodziejskiej)                                                   
Orzeczono również grzywnę 200 stawek po 50 zł – informuje sędzia Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku. W rozmowie z „Rz" Lisek przekonuje, że jest niewinny i bije się mocno w pierś. Podobno nawet puszcza łzę do kamery. 
Czyli jak dobrze rozumiem dostał grzywnę 10 tysięcy złotych. 
To świetnie!!!
 Pozostało mu jeszcze 1.990.700 zł złotych. Zaiste to niezwykła kara dla tej pucatej buźki. 

To jednak nie koniec Liska (w naszym kraju pedofil skazany prawomocnym wyrokiem po odbyciu kary może być nauczycielem WFu i przestępca gospodarczy może być nadal politykiem...tu nie ma żadnego konfliktu . Więc Lisek osiadł w Brukseli ( pewnie nawet nie stawił się na sprawę-bo po co), ściągnął tam rodzinę, nawet telefon komórkowy wymienił na belgijski. 
Dlatego też – jak słyszymy od prominentnych polityków PO – trwają starania, aby zagwarantować mu posadę doradcy w Parlamencie Europejskim. Każda frakcja polityczna dysponuje pulą tego typu stanowisk, obsadzanych z klucza partyjnego. 
To świetna przechowalnia i kopalnia pieniędzy. 
Jego życiorys polityczny powinien zostać wydany w formie pisemnej pod tytułem „ Od kurnika do złotych klamek” Lisek przebył drogę polityczną bliźniaczą do losów Donalda Tuska, Grzegorza Schetyny i innych dawnych liberałów z Platformy. W przeszłości był m.in. przewodniczącym Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Jego pierwszą partią był Kongres Liberalno-Demokratyczny, potem działał w Unii Wolności. Gdy pod koniec 2000 r. Tusk przegrał wybory na szefa UW, Lisek znalazł się w grupie działaczy, którzy wraz z nim odeszli z partii, by założyć Platformę Obywatelską. 
Przyjął szkolenie od najlepszych złodziei w tym kraju. Z nadania PO Lisek został dwukrotnie posłem, dochodząc do prestiżowego stanowiska szefa Komisji Spraw Zagranicznych. 
W 2009 r. został europosłem. 
Kolega o tak mocnej znajomości może wszystko... ale cały czas mu mało.              
Czy oni tym szmalem w piecu palą?
                                                                                                                     Michał Szydlarski

czwartek, 13 marca 2014

Polityczne zaparcie ....czyli jak wywołać aktywne poruszenie jelit.


Rozpoczęliśmy zbieranie podpisów klasyfikujących Kongres Nowej Prawicy do wzięcia udziału w Euro-Wyborach. Pierwszego dnia akcji dotarło do nas jak ciężkie zadanie stoi przed nami. Umysłowy poligon jaki zastaliśmy na ulicach naszego Elbląga zmasakrował Nam czaszki. 
Trzeba przyznać, że polityczna banda PO,PIS,SLD,PSL,TR,E+ wykonały niezmiernie sumienną pracę u podstaw. Dziś człowiek zaczepiony na ulicy słysząc słowa :”polityka, wybory, zmiany” dostaje gwałtownych torsji. Macha kończynami, często rzuci ciepłe słowo opisujące pewien tryb przyspieszonego oddalania się.                          
Jednym słowem, to co zastaliśmy na ulicach naszego miasta, wywołało w Nas chwilowe załamanie nastrojów. Wiemy jednak, że lekko nie będzie. Największym rozczarowaniem są ludzie młodzi i ich umysł zawieszony w niebycie. Młodzież krąży wokół tematów tak istotnych, że nie ma tam nawet odrobiny wolnej przestrzeni na zalogowanie politycznych przekonań i sądów.       
Totalna ignorancja. Wieloletnie efekty rzetelnie przeprowadzonej edukacji oraz niezwykłych wzorców oglądanych w telewizji wydały młode owoce. Wszechobecna postawa z cyklu „sram na politykę” wychyla się na każdym kroku i na nic zdaje się tłumaczenie, że Ty owszem możesz na nią „srać”, jednak za każdym razem gdy otwierasz portfel, to polityka pokrywa Cię swym rzadkim płynem. Czołowe partyjne komitety zacierają z radości ręce, taka postawa to woda na młyn. Mają swoich zindoktrynowanych fanatyków, którzy podczas wyborów zapewniają nikły procencik pozwalający od dziesięcioleci rozrywać Polskę na kawałeczki.                               
Co cztery lata kłamliwa głowa rzuci garść bzdurnych obietnic i poprosi o wsparcie w wyborach. Frekwencja...jakie to wtedy szumne słowo. Po wyborach przechodzimy do hodowli fanatyków karmiąc ich tą samą paszą. Karma oparta jest na dwóch podstawowych składnikach : „nienawiść i sprzeciw dla propozycji wroga”. Za wszelką cenę trzeba utrzymać nos nad lustrem szamba i dojechać do następnych wyborów z pełnym trzosem.                                         
Dotarliśmy do czasów gdzie polityk powinien w swoim CV posiadać jeden wpis w rubryce „umiejętności”- Uczciwość. Nie mogę wyjść z podziwu, jak sprytnie został stworzony ten demokratyczny system. W stadzie owce potrzebują owczarka, by karnie wykonywać polecenia pasterza, My jesteśmy w momencie gdzie pies nie jest już potrzebny, owce z uśmiechem same wykonują wszystkie założenia hodowcy. Stojąc karnie wewnątrz zagrody posiadają wiarę w swoją niezachwianą wolność. Człowiek wyhodowany przez system zna swoje miejsce, lęka się nadchodzących zmian i będzie swą piersią bronił starego porządku świata. Gdy konstruktor zakreśli nowy porządek wtedy owce przyjmą go jako„swój”pomysł.
-Nie podpiszę!!!- syczy do mnie starsza kobiecina. 
-Nie chce Pani zmian w tym systemie, ludzi młodych myślących o Pani i innych?            
-Nie! Mi jest dobrze!- z dziurawego adidasa sterczy palec, w garści reklamówka z małą flaszką. Odchodzę.
-Co zmienisz? Synku! Co zmienisz?- krzyczy do mnie kobieta z mięsnego, stojąca w drzwiach z kawałkiem kiełbasy. Zbieram podpisy 
-Znam ja takich jak TY! Co zmienisz?-gdera w tle...nie wytrzymałem.                                    
-To, że będziesz kobieto sprzedawać kiełbasę wędzoną legalnie, a nie  spod lady!                           -A co nie mogę?
Już tylko do września! Potem zakaz Unii Europejskiej!- zamknęła się i wróciła do sklepu.             Pamiętam z książek podróżniczych Toniego Halika jak opisywał reakcję dzikich plemion na aparat fotograficzny, nieufnie zerkali na przedmiot zawieszony na szyi. Zrobienie zdjęcia wymagało wielogodzinnych tłumaczeń, bowiem plemię wyznawało pogląd, że utrwalenie ich osoby we wnętrzu aparatu zabiera tam także duszę fotografowanego. Dziś to samo obserwuję gdy proszę o wpisanie numeru pesel. Dziki wzrok i reakcja ucieczki...
-Zapomniałem!!! i w nogi. 
Walka jednak trwa. Nie poddajemy się i zbieramy podpisy.                                     
Jeżeli masz chęć przyłożyć swą rękę do nadchodzących zmian -zapraszamy.                                 Obowiązkowo trzeba zabrać porcję uśmiechu i grubą skórę, by owinąć uszy :)                                
knp-elblag-rekrutacja@wp.pl

                                                                                                             Michał Szydlarski  

                                 

poniedziałek, 10 marca 2014

Obywatelu broń się sam...

                            
Na kanwie ukraińskich wydarzeń zadałem sobie jakże oczywiste pytanie „A co będzie jak?”
No właśnie, chyba każdy widząc dziś twarz prawdomównego premiera Tuska na tle jednostek rakietowych zadaje sobie to pytanie. Wszystkie media jak jeden mąż grają tą samą melodię „Polacy nic się nie stało!!!” i pokazują przybycie F-16 z USA razem z 300 najemnikami. Potem przebitka na Donieck i wypadający z furgonetki agenci „BlackWater”, o których donoszą niezależne media. Podobno  zlatują się cywilnymi lotami na Ukrainę w liczbie wskazującej na grubą operację. Mowa o kilkunastu samolotach dziennie wyładowanych tymi najemnymi żołnierzami. Ubrani w cywilne ubrania taszczą wielkie torby wypakowane sprzętem, i znikają we wnętrzu nieoznakowanych furgonetek. Podobno mają odbijać bazy z rąk Rosjan i pilnować, by ukraińscy dowódcy nie przechodzili na Rosyjską stronę. Coraz głośniej o przechwyconych rozmowach przez estoński MSZ, który potwierdził autentyczność rozmowy telefonicznej ministra Urmasa Paeta z szefową dyplomacji UE Catherine Ashton. W rozmowie opublikowanej w sieci, mówi się, że snajperzy w Kijowie strzelali do obu stron, a mógł za tym stać "ktoś z nowej koalicji". Paet mówił szefowej unijnej dyplomacji o podejrzeniach, że ci sami snajperzy strzelali na kijowskim Majdanie Niepodległości zarówno do demonstrujących, jak i milicji. Najprawdopodobniej strzelano majdanowcom w plecy  z budynku hotelu, który był pod kontrolą Majdanu. Dziwne jest wyznanie Olhi Bohomolec, lekarki z ochotniczej służby medycznej euromajdanu. Mówi ona o wyciąganiu z ciał jednej i drugiej strony tych samych pocisków. Zaś z ust ministra pada takie sformułowanie : "niepokojące jest, iż nowa koalicja nie chce zbadać, co dokładnie się stało. Tam coraz bardziej sądzi się, że to nie Janukowycz stał za snajperami, ale ktoś z nowej koalicji” - oświadczył minister. Oczywiście wszelkie takie przecieki natychmiast dostają łatkę operacji rosyjskich służb specjalnych. Rozmaici specjaliści w mediach głównego ścieku prześcigają się w formowaniu opinii na temat potęgi rosyjskiego wywiadu działającego w internecie. Uważam, że trzeba być niezwykle mizernym futerkowym zwierzakiem (lemingiem), by uważać, że potężne wpływy nie rozgrywają czegoś ponad naszymi głowami. Ta gra najprawdopodobniej toczy się w zupełnie odwrotnym kierunku do interesów gospodarczych i militarnych naszego kraju. Nagle pan Tusk powiadamia nas o zamiarze wydania szybko 100 miliardów na zbrojenia. To pawie tyle ile ukradł z OFE, ale nie o tym mowa. Całe lata rozmaite patologiczne grupy interesu rozbrajały polską armię realizując zupełnie inne cele przeznaczone dla naszego kraju. Karuzela jednak zrobiła obrót i od momentu konfliktu w Syrii zmieniła bieg. Putin zabłysnął na arenie międzynarodowej blokadą wykonaną sławną dziś flotą czarnomorską. Zablokował skutecznie zamiary uderzenia na Syrię i Iran. Carewicz zerwał się z łańcucha i zagrał Usraelowi na nosie. Przystąpiono więc do sprawdzonej metody CIA-czyli „wiosny ludów”. Sprawdziło się w Wenezueli, Egipcie, saddamowskim Iraku, Libii, gdzie każdy widział na żywo jak zamordowano Kadafiego. Czemu więc nie powtórzyć tego na Ukrainie? Zobaczcie co się dzieje:  Anglicy mając świadomość, że  sankcje handlowe i zamknięcie londyńskiego City dla rosyjskich operacji finansowych odbije się  katastrofą dla kraju bardzo szybko umywają ręce. Rosyjscy milionerzy sterują też rynkiem nieruchomości w London City, a ceny są na korzystnym kursie.                                                                                                                         
V. Klaus prezydent Republiki Czeskiej mówi otwarcie „każdy z tych trzech zachodnich aktorów zignorował fakty, udzielając Ukrainie poparcia.” Faktem natomiast, według byłego czeskiego prezydenta jest, że „Ukraina jest tworem powstałym sztucznie i musi ona pozostać w sferze wpływów Rosji (…) Jest ona kolebką państwowości rosyjskiej, rosyjskiej kultury i ojczyzną kilkudziesięciu milionów Rosjan.”. V. Klaus bardzo krytycznie ocenił też zaangażowanie ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji w kryzysie ukraińskim, nazywając je nieodpowiedzialnym.
PiS natomiast, nie może już uprawiać dłużej kultu Orbána i orbánizmu bez narażenia się na krytykę ze strony innych polskich sił politycznych, którym udało się wypracować z udziałem PiS wspólny front w sprawie ukraińskiej. Stanowisko polskie jest zaprzeczeniem polityki węgierskiej.  
Oto co Viktor Orbán dał do zrozumienia: ”Węgry nie są zainteresowane zajmowaniem stanowiska wobec sprawy Ukrainy, a tym bardziej wyrażeniem solidarności z krajami występującymi w obronie integralności i suwerenności państwa ukraińskiego przed agresywną putinowską polityką faktów dokonanych. To nie nasz problem, Węgrzy są bezpieczni.”
Zaraz, zaraz nam w mediach leją do głowy obraz jednolitej Europy w sprawie Ukrainy. 
Coś tu nie pasuje.
Nie pali się również rząd Niemiec, który w celach deeskalacji kryzysu preferuje dyplomację i dialog polityczny z Moskwą. Niemcy obawiają się, że sankcje nie tyle zaszkodzą politycznie Kremlowi, ile uderzą jak bumerang w interesy niemieckiego przemysłu. Niemieckie firmy zainwestowały w Rosji około 20 mld euro, Niemcy są wielkim importerem rosyjskiego gazu ziemnego i ropy naftowej, dla niemieckiego przemysłu maszynowego Federacja Rosyjska to czwarty pod względem znaczenia rynek, a w 2013 roku obroty handlowe między Niemcami i Rosją wyniosły 75,6 mld euro, z czego 36 mld przypadło na niemiecki eksport do FR.
Widzę przed oczami uśmiechniętą twarz naszego premiera, który poskakuje z radości po przegłosowaniu pierwszych sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję przez UE. Czy nikt nie dostrzega, że ten służalczy rząd omamił Polaków, a prawdziwym problemem jest USA, Biały Dom i Departament Stanu, który dosłownie wykręcając ręce Europejczykom, domaga się podjęcia antyrosyjskich kroków nie tylko o charakterze politycznym, ale również finansowym, gospodarczym i w naszym przypadku militarnym. Rozpoczynająca się operacja „Kadafi” najprawdopodobniej będzie realizowana z naszej ziemi jako bazy dla USA, oraz przy pomocy naszej armii sfinansowanej przez wywłaszczonych Polaków. Czy tylko ja dostrzegam jak bardzo daliśmy się wpuścić w maliny, jak bardzo zostaliśmy wykorzystani do tych imperialnych posunięć taktycznych?
To dopiero początek akcji tego wielkiego siewcy demokracji jakim jest USA. Putin zagoniony pod ścianę i postawiony wobec tak mnogich aktów prowokacji jakie rozgrywa koalicja Polska-USrael, może zacząć wykonywać nerwowe posunięcia. Gdy w telewizji słyszę byłego dowódcę WSI generała Marka Dukaczewskiego jak mówi: ”Będziemy robić wszystko by odciąć prezydenta Putina od jego współpracowników i od całej reszty mieszkańców Federacji Rosyjskiej, być może uda nam się to przeprowadzić bez jednego strzału”- zaczynacie rozumieć jak to działa.  
Bardzo długo i obszernie, ale bez tego nie mogłem przejść do tej części.
Mieszkamy w Elblągu, który jak pokazuje historia jest wielokrotnie doświadczany z racji swego strategicznego położenia. Nasze miasto przecina wschodnia ścieżka na Gdańsk i Warszawę. Dziś gdy widzę te wszystkie mądre głowy które mówią mi:                                                          
„Polsce nie grozi żadne militarne niebezpieczeństwo”
„NATO jest naszym doskonałym gwarantem bezpieczeństwa”                                     
„Polskie siły zbrojne nie przygotowują się do żadnych działań militarnych”                      
Po tych wszystkich zapewnieniach zaczynam sobie zadawać pytanie „A co będzie jak?” szukam w sieci jakiegoś uspokojenia...wklepuję „ Obrona cywilna Elbląg” kilkanaście stron agencji ochroniarskiej, wypożyczalnia wideo, kursy samoobrony...nic. Wklepuję „zarzadzanie kryzysowe Elbląg” jest!!! Szukam postępowanie na wypadek wojny...nie ma takiego zagadnienia, jest terroryzm, no dobra niech będzie, klikam. Pokazuje się biała strona ”Not Found”. Szukam dalej „Ewakuacja ludności” pyk „Not Found”...ostatnia szansa „Uwolnienie niebezpiecznych środków chemicznych” i...”Not Found”.
Oto strona możecie sobie poklikać, może już działa :) po tym dziwnym zainteresowaniu mieszkańca. http://www.zarzadzaniekryzysowe.elblag.eu/index.php?menu=32
Przeszedłem do kontaktu bezpośredniego, złapałem za telefon i wykręciłem jeden z dwóch numerów informacyjnych:
(55) 239-30-46
(55) 239-34-48 zapamiętajcie bo mogą być niezwykle pomocne. Dzwonię....................




Oczywiście nie mam do tego miłego pana żadnych pretensji, bo naprawdę starał się udzielić mi niezbędnej informacji. Nie można go winić za to, że polityka państwa stworzyła ten departament do sciągania kotów z drzew i podtopień  Kumieli.  To jest właśnie to, o czym próbuję Wam powiedzieć...rozbrojono nas totalnie, uprawnienia do posiadania broni to fikcja, na którą może sobie pozwolić bogaty starszy pan w kapeluszu. Młody człowiek przed 30tką nie ma raczej szansy na pozwolenie. Gdy nie spełnia wymagań mundurowych, licencji ochroniarskich lub kolekcjonerskich nie ma co liczyć na broń bezpiecznie zamkniętą w górnej szafce. To samo odniesienie jest adekwatne do gotowości naszych służb obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego. Ono nie istnieje! Tak samo jak nasza armia, stawiana w tle kamery i mogąca stawić 15 minutowy opór Gwardii Papieskiej.  To wszystko jednak nie przeszkadza polskim politykom z czołem przy ziemi realizować czyjeś cele zagłuszając prywatnymi korzyściami instynkt samozachowawczy. Jedni z rozkazu, inni dla poparcia i wygranych eurowyborów, dla stołków i sadzania tyłka na telewizyjnym krześle ITP...to nic, że gospodarka i ludzie otrzymają ostateczny cios w potylicę.  Nasz rejon czeka zagłada gospodarcza, a i militarna nie jest wykluczona, gdy już z naszych przygranicznych lotnisk hamburgery zrobią sobie polowanie na rosyjskie cele, może się rozegrać każdy scenariusz. Ustalenia „Małego Ruchu Granicznego” już wiszą na włosku i tylko „parówkowi” turyści trzymają to wszystko w kupie.
Więc może nasz łaskawy prezydent Wilk w swojej ulotce reklamowej za 170 tysięcy złotych umieści coś co naprawdę może przydać się mieszkańcom tego miasta. Zamiast kolejnego artykułu o tym jak głaszcze dzieci i wręcza im cukierki, umieści artykuł o obronie cywilnej i miejscach schronienia dla Elblążan w kryzysowych momentach. Przyjść może chwila, że i dygnitarz nie zdąży na czas do schronu w ratuszu, a kamienica stara i sypnąć może się na głowę. Nikt nie rozróżni trupa z wyższych sfer od trupa plebejskiego. 
                                                                                                                                                                    

My tym czasem liczmy na samego siebie i swoją rodzinę. To najlepsze co możemy zrobić.
Oby to były złe myśli i ludzkie pomówienia.

Michał Szydlarski.

Łączna liczba wyświetleń

Archiwum bloga