sobota, 31 maja 2014

Przywileje młodości, czy może ZDRAJCA POLSKI?


Wiele szumu wywołała ostatnio pewna 17 letnia dziewczyna pozwalając sobie na niespotykaną szczerość i niezwykłą odwagę. Podczas spotkania Donalda Tuska z młodzieżą wykrzyczała naszemu premierowi, że „Jest zdrajcą Polski”. Media podchwyciły ten moment i posypały się głosy politowania na stanem wykształcenia naszej latorośli.                    
"Że głupia ta młodzież, że bez zastanowienia rzuca osądy, mało wie o świecie, a najgorszy, jest „jajcarski” elektorat, który robi sobie jaja z polityki, a to przecież niezwykle poważna i trudna sztuka."  Premier wypychany przez swego fachowca do spraw wizerunku pojechał do sławnej już dziewczyny i próbował rozładować sytuację kwiatami.  Oczywiście przy okazji pokazując światu „To tylko głupiutkie dziecko, zabawna sprawa”.  Dziewczynka jednak zachowała się stanowczo i na umizgi premiera odpowiedziała: „Nie przyjmę kwiatów od zdrajcy”. Tusk coś tam jeszcze próbował pomarudzić i obśmiać, ale za moment zmył się w otoczeniu swego komanda do limuzyny.
Czy ta dziewczynka jest nieoczytaną wariatką?                                     
Czy powtarza hasła, które szepcze jej tata zakochany w Jarosławie Kaczyńskim?           
A może ta dziewczynka wie więcej o „waszym” premierze niż tysiące POpleczników głosujących na ten układ. Zna fakty, które układają się w obraz słowa „zdrajca”. 

Pamiętacie jak  premier chciał podpisać niekorzystną dla Polski (a bardzo korzystną dla Rosjan), długoterminową umowę gazową (do 2037 roku). Następnie umorzył 1,2 mld zł długu Gazpromu za przesył przez polskie terytorium gazu na Zachód oraz skutecznie sabotował przez trzy lata, a końca tego paraliżu jeszcze nie widać, powstanie ustawy regulującej kwestie wydobywania gazu łupkowego w Polsce.



Zaniedbania rządu przy kwestii wydobywania gazu łupkowego zostały nawet dostrzeżone przez NIK, który w swoim raporcie nie miał wątpliwości, że poszukiwania niekonwencjonalnych złóż gazu w latach 2007-2012 charakteryzowały się licznymi nieprawidłowościami. Najmocniej od NIK-u dostało się resortowi środowiska. Kontrolerzy pokreślili, że mimo deklaracji o priorytetowym traktowaniu poszukiwań gazu z łupków, ministerstwo nie potrafiło właściwie zorganizować prac w tym zakresie. NIK wskazał też na istotne opóźnienia w przygotowywaniu projektu ustawy regulującej kwestie wydobywania gazu łupkowego w Polsce. Pod tym względem rząd Tuska tkwi w dziwnym paraliżu już od 2011 roku. Taki paraliż jest korzystny dla rosyjskiego Gazpromu, który nie musi się obawiać, że w Polsce wyrośnie mu silna gazowa konkurencja. Nie musi się obawiać, że Polskie firmy mogłyby rozpocząć eksport wydobytego w naszym kraju gazu na Zachód Europy, czym spowodowałyby śmiertelne zagrożenie dla interesów gazowego giganta z Moskwy. Jeśli do tego doliczyć sprawę umorzenia 1,2 mld zł długu Gazpromu (dług był stwierdzony prawomocnym wyrokiem Federalnego Sądu Arbitrażowego w Moskwie), który kontrolowana przez Kreml spółka miała za przesył przez polskie terytorium gazu na Zachód Europy oraz długoterminową umowę na dostawy gazu do Polski, to honorowy order Bohatera Federacji Rosyjskiej Tuskowi należy się jak mało komu. Zabawnie to kontrastuje z tymi ostrymi słowami kierowanymi w stronę Putina, a jeszcze zabawniej w kontekście strategii bezpieczeństwa energetycznego.

Widząc to wszystko nie powinna nas dziwić  wypowiedź prof. Oriona Jędryska (byłego wiceministra środowiska i byłego głównego geologa kraju).

"Nie wiem co siedzi w głowie premiera Tuska, ale wiem, że to największy szkodnik w Polsce od czasów Jaruzelskiego. Tak oceniam jego działania. To, co dzieje się w gospodarce to tragedia. Nie było dotychczas człowieka, który działałby gorzej przeciwko Polsce."  

Dodam tylko, że nie jest to opinia 17 latka.                                                                     
Starszym ludziom powiem wprost: zacznijcie się interesować polityką. Odstawcie propagandowe kanały telewizyjne i poproście swego wnuczka by nauczył was obsługi Internetu. Następnie zapoznajcie się z waszymi pupilkami, polityką krajową, i geopolitycznymi posunięciami ogromnych stref wpływu otaczających nasz kraj. Gdy odrobicie już te zaległe lekcje, osiągniecie poziom oczytania waszych wnuków...to będzie oznaczało możliwość rozmowy o przyszłości Polski. Dialog z ramówką telewizyjną i prasą głównego ścieku nie ma najmniejszego sensu.  MY wiemy jak wygląda świat i wiemy, w jaki sposób go nam serwujecie.
Nie łykamy tego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz