niedziela, 23 marca 2014

Український вітер : Ukraiński wiatr

Elbląskie media obiegł artykuł promocyjny Platformy Obywatelskiej nawiązujący do sytuacji na Ukrainie.
http://info.elblag.pl/25,35239,Z-podziwem-i-szacunkiem-obserwujemy-determinacje-Ukraincow.html
Normalnym jest, że członkowie PO mówią jednym głosem za Premierem. Jednak jako członek Kongresu Nowej Prawicy nie mogę przejść obojętnie wobec tak populistycznych frazesów serwowanym Elblążanom. Mieszkamy w regionie przygranicznym, który jako pierwszy zapłaci cenę za świadome podkopywanie polityki na linii UE-Rosja. Szczucie Prezydenta Putina odbywa się poprzez polskich polityków z niezwykłą mocą. Dziś już docierają do nas informacje o niszczeniu polskich paszportów przez pograniczników rosyjskich. Zaczyna się od ludzi, którzy dorabiają na przygranicznym handlu. W sklepach widzimy mniej Rosjan. Wprowadzony został zakaz wywozu wędlin z Polski, który już odbija się echem u sklepikarzy i firm z naszego regionu. Rolnicy jako pierwsi otrzymali cios, dziś następny otrzymują firmy, które zaczynają tracić kontrakty.                                                               
To w imię demokracji. Powiecie. My nie jesteśmy demokratami jednak nie potrafimy zrozumieć tej prostej wykładni „Jaki demokrata może nie uznać referendum!”                 
Odpowiedź jest prosta. To jest polski demokrata. Taki fachowiec nie musi uznawać ponad 2 milionów głosów w sprawie ustawy emerytalnej, 1,2 miliona w sprawie 6 latków, nie musi robić niczego w interesie obywateli. Interes UE to co innego. Nie będę tu rozpisywał się na temat zasadności i korzyści obecnego konfliktu, bowiem wystarczy przejrzeć wpisy pod takimi artykułami jak artykuł Pana Wcisły. Jakim cudem rząd i jego grubsze lub cieńsze nitki zaklinają w tak zacięty sposób rzeczywistość. Ogromne ogólnopolskie portale jak WP, Onet, Interia w swoich sondach pokazały, że działania premiera Tuska mają 20% poparcie Internetu. To wszystko nie przeszkadza zalewać nas propagandą tak długo, aż machniemy na to ręką i damy przyzwolenie na działania gospodarcze, finansowe i militarne.
                        Oto materiał filmowy, który powinien zobaczyć każdy działacz PO.

           

                        ( Oczywiście padnie tu stwierdzenie, że film jest robotą Kremla )

Wszystko to dzieje się na zewnątrz naszego kraju, podczas gdy funkcjonowanie wewnątrz naszego państwa jest powiązane z codziennym uciskiem obywatela przez aparat władzy.         
Ja jednak skupię się na demokracji, która jest przecież wizytówką PO. 
Nie będę przywoływał referendum w Kosowie, bowiem tu już znaleźliście dobrą odpowiedź. Czystki etniczne i działanie w celu ochrony życia. Rozumiem.                                           
Jest jednak pewien problem, bowiem w  2006 roku, w wyniku referendum samodzielnym państwem stała się Czarnogóra, która zerwała tym samym federację z Serbią. W 2011 roku w wyniku referendum powstało najmłodsze państwo na świecie – Sudan Południowy. W 2013 roku ludność Falklandów, w liczbie 1513 z 1672 uprawnionych, zdecydowała, że chce pozostać terytorium zamorskim Zjednoczonego Królestwa. Uznania ważności referendum omówiła Argentyna, która uznała je za kolonialną manipulację i fałszerstwo Wielkiej Brytanii. Od niedzieli do piątku (21 marca) trwa referendum niepodległościowe w Wenecji, która pragnie odłączyć się od Rzymu i proklamować odtworzenie istniejącej do 1797 roku Republiki Weneckiej. Według sondaży, 2/3 mieszkańców miasta jest za. We wrześniu nad swoją niepodległością głosować będą Szkoci. Warto wspomnieć Stany Zjednoczone, które w niezwykły sposób zaangażowały się w konflikt na Ukrainie.                                                                
Czy jakiś Elbląski demokrata wie w jaki sposób „światowy obrońca demokracji” zyskał swój najnowszy, 50 stan, czyli Hawaje? Nie? 
Zatem przybliżę sprawę: referendum w sprawie przyłączenia Hawajów do USA odbyło się w 1959 roku i przyniosło pozornie jednoznaczny wynik: 94 proc. na „tak”. Pewną wadą tego procesu zdaje się fakt, iż w głosowaniu wzięło udział 140 tys. osób, na 380 tys. uprawnionych – co oznacza, że tak naprawdę o zapisaniu się do USA zadecydował co trzeci mieszkaniec Hawajów. Można zresztą mieć poważne wątpliwości co do zgodności tego procesu z rezolucją ONZ nr 742 z 1953 roku, która jasno wyznaczała standardy postępowania wobec tzw. „terytoriów niesamodzielnych”, czyli mówiąc wprost kolonii. ONZ ustaliło, iż ludność tych terytoriów powinna otrzymać możliwość „wyboru między różnymi formami samodzielności, w tym niepodległością” – podczas gdy Hawajczycy dostali wybór jedynie między przyłączeniem się do USA a pozostaniem kolonią. Którą to kolonią Hawaje były od 1893 roku, kiedy amerykański przedsiębiorca i dyplomata John L. Stevens przy użyciu kompanii marines obalił królową Liliuokalani – co skądinąd uważane jest za pierwszy w historii przypadek obalenia obcego rządu przez spisek zorganizowany na polecenie rządu USA i za co Kongres oficjalnie przeprosił Hawajczyków w 1993 roku. Nastawienie USA do obecnego konfliktu świetnie oddaje stwierdzenie Johna McCaina, że Rosja to „stacja benzynowa, udająca kraj”. To niezwykle komiczna ocena, kontrastująca z napaścią na Irak. Partyjny kolega McCaina prezydent Bush przeprowadził interwencję zbrojną pod kompletnie kłamliwymi pretekstami (udział Husseina w atakach z 11 września, broń masowego rażenia), żeby zapewnić amerykańskim firmom dostęp do znacjonalizowanych irackich złóż naftowych. W efekcie, 80 proc. z ponad 3 milionów baryłek dziennie idzie na eksport, pozostawiając społeczeństwo irackie bez energii – i zatrudnienia. Mniej niż 2 proc. Irakijczyków znalazło pracę w przemyśle wydobywczym, gdyż wszędzie pracują robotnicy importowani przez zagranicznych kontraktorów.
Inaczej mówiąc mechanizm i koncepcja referendum, w którym lud wypowiada się, gdzie chce się znaleźć wraz ze swoją ziemią, jest w XXI wieku dość rozpowszechniona. 
Proszę więc nie wmawiać ludziom jak bardzo oburza się  Pan wraz z całą Platformą „Obywatelską” na działania Władimira Putina wobec Ukrainy. Znając historię nie damy sobie wmówić, że jest w tych krymskich działaniach  coś oryginalnego. Oryginalne jest tylko to, że działania te podejmowane są bez udziału i wbrew życzeniom Stanów Zjednoczonych. Niestety za wszelkie posunięcia zapłacą zwykli ludzie.

Wystarczy zejść ze szlaku wodnego, w który Pan Wcisła wpompował 400 milionów złotych (kanał Elbląski-całość 100 miliardów???) i porozmawiać z ludźmi na ulicy, którzy co piątek wodują swe jachty i razem z Niemcami śpiewają wesołe pieśni. Jest ich całe miasto, wszyscy będą Panu niezwykle wdzięczni. 
Świetnie sytuację oddaje wpis internauty „~ zniesmaczony” pod artykułem Pana Wcisły na InfoElbląg.                               
Oto on...
„100 000 000 000 ?złotych to kwota olbrzymia, prawie niewyobrażalna dla przeciętnego zjadacza chleba. To tak jakbyśmy wybudowali w kraju 50 Stadionów Narodowych o pojemności 58.000 każdy! Rosja przebudowała Soczi i zbudowała kompleks olimpijski za rekordowe pieniądze ok 50 mld dolarów z czego ponad połowę zainwestowali oligarchowie. Według informacji Pana Wcisła wydaliśmy 600 milionów na 20 przystani wodnych, tj 30 na jedna przystań!? Na kogo wiec wydano łącznie 100 mld zł stanowiących około 1/3 budżetu państwa na 2014 rok. Ile z tego stanowiły środki budżetowe np. Elbląga? i ilu wodniaków skorzysta z infrastruktury za 10 do 9 potęgi złotych? Łatwo wydawać nieswoje pieniądze na fanaberie bogatych, gdy pani sprzątająca za 1 tysiąc złotych martwi się, że ja wyrzuca z mieszkania, bo brakuje jej na czynsz. Ale polityk, który wybiera się do Europarlamentu, ma to gdzieś. Kwoty którymi operuje Pan Wcisła, mają na celu wykazać, jaki to perspektywiczny mąż stanu. Przypomnę, że Elbląg jest zadłużony na ponad 300 mln złotych.”

Zamiast przyciągać biznes i realizować program strefy ekonomicznej, Pan realizuje swoje hobby.

Ruszyła kampania do Europarlamentu i te wszystkie akty solidaryzowania się z Ukrainą mają przyciągnąć ludzi do urn wyborczych 25 maja. W heroicznym czynie członkowie elbląskiej Platformy Obywatelskiej przekazali kwotę 2.000 zł na działania wspierające naród ukraiński w tym trudnym okresie. Cyfry, którymi Pan ciska poprzez regionalne media (miliony i miliardy na szlaki wodne) zabawnie kontrastują z deklaracją 2.000 zł, chodzi tu jednak o ilość zer po przecinku, ma to uzmysłowić wszystkim jak niezwykłym fachowcem w wydawaniu kasy stał się człowiek z Elbląga. Bruksela to rzeczywiście najlepsze miejsce do tego typu rekomendacji. Siedziba UE otoczona jest ( po Waszyngtonie) największą ilością korporacji światowych, które wydają tygodniowo na lobbowanie swych interesów kwotę rocznego budżetu Polski. 
Jest o co walczyć, więc tak jak obserwujemy nagły wzrost aktywności PO w Elblągu proporcjonalny do zbliżających się wyborów ,tak będziemy jeszcze dodatkowo wysłuchiwać autopromocji w tonie totalnego oderwania od rzeczywistości naszego miasta. 
To niezwykle smutne i choć łączy nas udział w tym wyścigu ( Kongres Nowej Prawicy- wybory do EU) to cel jaki chcemy osiągnąć jest diametralnie inny. 
Pan zapewne chce mówić ludziom, że idzie tam coś załatwiać i walczyć w ich interesie. 
My natomiast wiemy, że tam nie można niczego załatwić poza napchaniem sobie portfela. 
Naszym celem jest wewnętrzne obnażenie korupcji, układów i końcowe rozsadzenie tego uciskającego nasz kraj tworu. 
(Pominę przymrużenie oka na możliwość wkroczenia na brukselskie salony, bowiem wybory do samorządu są dla elbląskiego oddziału KNP sprawą kluczową)

Pozdrawiam i życzę odrobinę pohamowania w wyrażaniu wrażliwości dla narodów uciskanych i przekierowaniu jej na mieszkańców „swojego” miasta.     
                                                                                                                                 
Michał Szydlarski
Kongres Nowej Prawicy                                                        
Kandydat do Europarlamentu z listy KNP                                                      
                                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz