niedziela, 18 października 2015

Jerzy Wcisła-Przekop w następnym tysiącleciu.

Dzisiaj 18.10.2015 podczas pikniku wyborczego w Elblągu przedstawiciel PO do Senatu pan Jerzy Wcisła odniósł się do przekopu Mierzei Wiślanej. Pan Jerzy szczyci się swoim fachowym podejściem do tematu żeglarstwa, przy każdej okazji wspomina dotacje na kanały i wszelkie modernizacje nadbrzeży...istny szał tataraku. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że przekop Mierzei jest niemożliwy.

To znaczy jest możliwy, ale za 1.170 lat, czyli w następnym tysiącleciu.
Oto cytat z pana Jerzego na FB:
 "Policzyłem. By zbudować kanał razem z torem wodnym, trzeba przerzucić 8,5 mln m3 ziemi. Nawet gdyby jedno machnięcie łopatą trwało tylko 5 sekund, sprawa zajęłaby 1.170 lat. Szczęść Boże kopaczom"...chyba Kopaczowej. Potem ze sceny padła obietnica, że jeżeli dalej będzie pan realizował swoją karierę w dziedzinie tataraku, (przy pomocy wygranych wyborów) to dokona pan tego...UWAGA! w 15 lat.
Taka jest moc instrumentów unijnych i niezwykłych znajomości z innymi tatarakami z regionu. Tysiąc lat zamieni się w piętnastoletnie mgnienie.
Mama mi zawsze mówiła: "Szanuj innych, nie atakuj, a jak masz uwagi to rób to kulturalnie."... kurcze staram się jak mogę, ale tu zwyczajnie brakuje mi słów.
To, że pan Wcisła ma swoich wyborców za ludzi pozbawionych wiedzy o otaczającym świecie mogę znieść łatwo, to jego elektorat i to im wystawia świadectwo inteligencji, ale ten pan mi próbuje wmówić rzeczy niebywałe. Następnie mówi pan:
"Prawdziwy problem jednak w tym, że żaden z machających do mnie łopatą "polityków" nigdy niczego dla budowy kanału nie zrobił. Nie pracował nad żadnym dokumentem. Nie pojechał do Krynicy Morskiej, ani na spotkanie z ekologami, by walczyć na argumenty.
Uważam, że media powinny takich łopaciarzy i innych efekciarzy wziąć pod lupę. 
Być może polityka uzdrowiłaby się od tego rodzaju szołmeństwa."  
Pan chce przekonać innych, że jestem (jesteśmy) oszołomami? Wziąć pod lupę nasze działania...to jakiś zakamuflowany przekaz? Mam się obawiać?
Szanowny panie Jurku tak się składa, że sporo czytam i interesuję się wiedzą, która w kręgach tataraku jest chyba zakazana lub niedostępna. Polecam panu przykład z tego roku.

Egipskie władze po 11 miesiącach budowy oddały do użytku nowy Kanał Sueski.
Ten długi 72-kilometrowy odcinek umożliwia ruch dwukierunkowy mogący pomieścić ogromne kontenerowce.
Zatrzymajmy się tutaj.
Proszę sobie zobaczyć o czym mówimy:

Chcę by każdy zrozumiał tą odległość, to dalej niż z Elbląga do Krynicy Morskiej. Oczywiście jadąc samochodem. 72 kilometry-taką odległość przekopali Egipcjanie w 11 miesięcy. Jak ma się ta odległość do 1100 m długości naszego przekopu na Mierzei Wiślanej? Ledwie ponad jeden kilometr.
Nowy Kanał Sueski biegnie równolegle do starego kanału i ma udrożnić mocno zatłoczoną przeprawę odbywającą się przez stary kanał istniejący od 145 lat.

Oba tworzą wodną autostradę dla pływających gigantów.
I teraz coś w temacie cyfr : Budowlańcy wydobyli w sumie około 258 milionów metrów sześciennych piasku. To objętość, jaką miałoby 316 Pałaców Kultury i Nauki w Warszawie.
Przecież to niemożliwe! Bez dyrektyw i Unii Europejskiej? Przecież panu wyszło inaczej.
Lecimy dalej inwestycja nowego Kanału Sueskiego kosztowała 7 mld dolarów.
Zaraz, zaraz postarajmy się to przeliczyć.
Nasz przekop Mierzei Wiślanej na początku miał kosztować coś około 700 milionów złotych. Gdy zabrano się do tego z całej pary (SARKAZM) gdy ruszyły rozmaite wykłady, ekspertyzy, konsultacje i badania środowiskowe...(wszędzie tam pan zapewne bywa),  te wszystkie działania podbiły cenę przekopu do poziomu 900 milionów złotych.
Odpalamy kalkulator (to bardzo fajne urządzenie, które nie kłamie jak politycy). Liczymy...
72 kilometry nowego kanału Sueskiego kosztowały Egipcjan 7 miliardów dolarów. Przechodząc na złotówki po dzisiejszym kursie dolara 3,72 zł (zaokrąglę w dół cyfry po przecinku) to wychodzi nam 26 miliardów złotych.
Cena całości nowego Kanału Sueskiego to 26 miliardów złotych. 
Za kilometr przekopu kraj faraona-Egipt zapłacił 361 mionów złotych. 
A nasz...wybaczcie śmiech przez łzy...przekop Mierzei Wiślanej o długości jednego kilometra będzie kosztował 900 milionów złotych. Prawie trzy razy tyle! 
Panie Jerzy skąd my to znamy?...
Ja panu powiem skąd my to znamy:
-z naszych autostrad najdroższych na świecie,
-ze stadionu narodowego liczonego w miliardach,
-ze strony internetowej dla bezdomnych za miliony złotych,
- z systemu informatycznego dla ZUS,
-z Pendolino,
-z Orlików,
-z przystanków autobusowych za 300 tyś złotych sztuka... tak można wymieniać i wymieniać bez końca.
I pan ze sceny mówi o latach świetności i przyspieszeniu w kopaniu?
O fachowości i doświadczeniu?
Egipcjanie szacują, że nowy kanał w ciągu następnych 8 lat podwoi liczbę statków przepływających przez kanał w ciągu dnia i wygeneruje 12-13 miliardów dolarów dochodów w 2023 roku. 
To jest proszę państwa powód opieszałości i wszelkich problemów, bowiem wszystko co robi Platforma Obywatelska ma degradować, a nie pomagać w rozwoju i rozkwicie polskiej gospodarki. Wytyczne są zupełnie inne.
Niczym Indianie za szklane paciorki mamy się radować z tego, że zostaje pogłębiony kanał dla żaglówek, powstaje nowy skwer, kawałek ścieżki rowerowej, siłownia dla osób starszych, lotnisko widmo, basen czy inne Zimne Termy Warmińskie.
To jest ta Polska w budowie?
Gdy na horyzoncie pojawia się szansa dla kraju czy regionu jak właśnie wspomniany przekop to zaczyna się pozorowanie działań. Tak samo było z tematem gazu łupkowego czy patentów jak Grafen czy niebieski laser.
Temat został szybko zabezpieczony przez Tuska - Polacy nadal będą biedakami. Tak ma pozostać i taki jest rozkaz płynący z Berlina.
A jak wygląda działanie unijnej grupy "Tatarak" w której pan działa.
Oto przykład:
"Teraz dokumentacja trafi do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która sprawdzi, czy przygotowane dotychczas analizy są zgodne z prawem, a inwestycja nie zagraża przyrodzie, potem do Komisji Europejskiej. Jeśli kanał zda "egzamin" w Brukseli, trafi pod obrady rządu, który zdecyduje o budowie lub odrzuceniu projektu. Wstępnie przewiduje się, że budowa mogłaby się rozpocząć w 2021 roku. Koszt wyniesie niemal 900 mln zł. Kanał będzie miał 1100 m długości, 60 m szerokości i 5 m głębokości. Zgodnie z rekomendacją ekspertów przekop miałby znajdować się w miejscowości Nowy Świat, ponieważ w tym miejscu budowa okazałaby się najkorzystniejsza finansowo. Przy kanale powstanie śluza, która będzie wyrównywać poziom wód w Zaledwie Wiślanym i w Zatoce Gdańskiej oraz zapobiegnie mieszaniu się wód i zanieczyszczeniom plaż."

A gdyby jednak jakaś woda tam się przedostała to ja proponuję profilaktycznie ustawić jeszcze stację odsalania wody morskiej. Na wszystko znajdą się środki z UE. Coś co naturalnie mieszało się w czasach króla Batorego dziś jest niedopuszczalne. Wkład własny na inwestycję oczywiście znajdziemy u polskiego podatnika. Platforma mając obsadzone wszystkie ośrodki decyzyjne w rozdzielaniu unijnych dotacji jest mistrzem w zadłużaniu.
Gdy będzie pan już u kresu swej 15 letniej krucjaty o przekop to pana biuro zaczną nachodzić rożni goście. Może to być pan zatroskany o losy małego robaka czy nietoperza. Mogą to być wzburzeni mieszkańcy Krynicy Morskiej, którzy obawiają się zaniku złocistych plaż. Zapewniam pana, że wtedy ścieżka prawna przekopu się troszkę przeciągnie. Oczywiście z wszystkim pan sobie poradzi i znajdzie środki na małe przeprawy dla żab i owadów oraz specjalne falochrony osłaniające miejscowość.

Naprawdę bardzo się staram, by traktować poważnie pana i instytucję, jaką pan reprezentuje. Proszę jeszcze raz dokładnie pomyśleć, nim kolejny raz na forum pan powie o tysiącu lat kopania w ziemi.
Teraz już wiadomo czemu pan dostał łopatę? Na filmie więcej...

Pozdrawiam.
Michał Szydlarski  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Archiwum bloga